Diesel vs Elektryk! Co się bardziej opłaca? | Współcześnie
Subskrybuj mój kanał: https://www.youtube.com/channel/UCQ1xVJRO5nJAqNGHnsa47bg?sub_confirmation=1
Pamiętajcie aby sprawdzić kalkulacje swojego samochodu i odebrać bonus 150 PLN! http://mubi.pl/patryk_mikiciuk150
Współczesne samochody mają niewiele wspólnego z tymi, którymi poruszaliśmy się jeszcze 20 lat temu. Są szybsze, bezpieczniejsze, bardziej komfortowe, bardziej ekonomiczne i bardziej przyjazne środowisku. Jeszcze dziesięć lat temu dwulitrowy silnik benzynowy osiągał moc 130 – 140 KM. Obecnie dwulitrowy silnik wspomagany turbosprężarką osiąga ponad 200 KM zużywając przy tym porównywalne (jeśli nie mniejsze) ilości paliwa. Niby zewnętrznie samochody aż tak bardzo się nie zmieniły, jednak pod pokrywą karoserii skrywa się najnowsza technologią i najnowsze osiągnięcia informatyczne, z którymi należy obchodzić się z szacunkiem.
Jeśli chcesz wziąć udział w odcinku wyślij swoje zgłoszenie na adres Autohistorie@gmail.com
Zajrzyj również na:
Instagram: https://www.instagram.com/patrykmikiciuk/
Facebook: https://www.facebook.com/mikiciukpatryk/
#patrykmikiciuk #motoryzacja #współcześnie
Materiał zawiera lokowanie.
Serwis Naprawa Foteli Dentystycznych w Warszawie. Wprowadziliśmy serwis elementów mechanicznych i elektrycznych foteli. Naprawa lub wymiana elementów mechaniki. Naprawa lub wymiana silników sterujących. Naprawa Foteli Dentystycznych, Naprawa Foteli Elektrycznych, Naprawa Foteli w samochodzie, Naprawa Foteli Elektrycznych, Naprawa Foteli do masażu, Naprawa Foteli medycznych,
Https://youtu.be/rdr1MSz8jds
Cześć Patryku masz na tyle jaj coby się odnieść do tego materiału
A wartość rezydualna? Ile elektryki będą warte blisko okresu końca życia baterii tj 70% pojemność fabrycznej. Zestawy w serwisach to często połowa ceny nowego samochodu czyli koszt 60-150 tys. pln – więcej niż wartość samochodu po 5-10 latach. Kto to kupi później? Koszty recyklingu baterii? I cała różnica w cenie paliwa jest niwelowana po kilku latach. Jedynie jak ktoś ładuje z fotowoltaiki to do mnie przemawia zarówno kosztowo jak i ekologicznie. Np Porsche Taycan w polskich warunkach produkcji prądu z węgla emituje 180g CO2/km. Wyprodukowanie baterii to ekwiwalent 88-100 tys. km pod względem emisji CO2. Z drugiej strony w spalinówkach nie liczymy kosztów CO2 związanych z transportem ropy naftowej przez tankowce, produkcji i dystrybucji. Nie ma zwycięzcy jak na razie…
Jest jeszcze sprawa różnicy ceny zakupu tych pojazdów, ile kilometrów trzeba przejechać mustangiem aby oddał różnice wartości pomiędzy pojazdami? dopiero od tego momentu zaczniemy realnie oszczędzać, choć nie do końca bo jeszcze dochodzi koszt serwisów tych aut do momentu wyrównania wartości obu samochodów
A może trzeba było to porównać z jakim małym herhotem…tak 16 HDI lub słynne 1.9. A i oczywiście auto zwykle rodzinne Golf lub Oktawia.
Po co ten filmik jak ludzie i tak sobie w komentarzach przeliczyli jakoś że nagle się nie opłaca 🤣🤣🤣 świetny materiał swoją drogą 👍🏼👍🏼👍🏼
jak bardzo eko są testy eko XD Jeżdżenie poniekąd bez celu aby sprawdzić ile zużyje paliwa/prądu auto x2.
Jakby co to nie jestem ekozjebem, tak tylko.
WIEM, ŻE PO FOTELE.
Elektryczna to już elektryzacja a nie motoryzacja…
Przez chwilę pomyślałem o elektryku, tylko nie opłaca się skoro nie ma możliwości ładowania w domu. A do najbliższej ładowarki jest 20 km i jeszcze to ta droższa.
Elektryk cenowo wypada okazyjnie, ponieważ w prądzie nie ma podatków drogowych. Ostatnio ktoś mądrze powiedział, że jak by paliwo było za darmo, to i tak byśmy płacili ponad 3,50 za litr. Jeszcze elektryków jest stosunkowo mało, ale niedługo skończą się buspasy i zerowe podatki za drogi. Zobaczymy jak wtedy będzie wypadał stosunek elektryk / diesel.
Najbardziej to się nadal opłaca LPG.
Oczywiście rozwiązanie raczej nie dotyczy już dzisiaj nowego suva klasy premium. Ale generalnie, licząc amortyzację samochodu, koszty serwisu i paliwa/prądu gaz wygrywa.
Warunek – dominują odcinki powyżej 30-40 km. Na krótkich odcinkach, z dłuższymi przerwami w jeździe gdy nasz silnik się wychłodzi procentowo zbyt duży odcinek pokonujemy na benzynie zamiast na gazie.
I warto jeszcze wspomnieć o hybrydach z LPG. Mały wybór modeli, ale jeśli chodzi o koszty, szczególnie koszty samej jazdy – wygląda to ciekawie.
Patryk jakiś hajs za to dostał? Kto jeździł elektrykiem na co dzień, to wie że to dramat. Dramatyczne ogrzewanie, bo albo albo. Zasięg fatalny. Ja mówię o normalnych ludziach co mieszkają w bloku, no ale Pan Patryk wszystko ma. Naprawdę samochody elektrycznego to dramat. Nie chce mi się pisać, bo ten film jest naprawdę tenentencyjny. Poczytajcie trochę, popytajcie kogoś kto ma takie coś itp.
Przekonałeś mnie. Sprzedaje swojego ML55AMG i kupuje elektryka ;D
Puki co nie ma przyszłości na lektryki w Polsce, kto kupi? 20% populacji może nie jeśli auta elektryczne będą dużo tańsze oraz ich tankowanie będzie tańsze to będzie szansa inaczej to tylko moda na eko bardzo głupia moda niestety.
Nie ma nic lepszego na trasie niż jechać "na naczepę" za ciągnikiem siodłowym. Robiłem kiedyś test BMW i3 😋
Dwa miesiące temu jadąc za ciągnikiem z lawetą (mniejszy korytarz aero niż z plandeką) w rozsądnej odległości pozwalającej na reakcję – zszedłem o 0.7 litra na spalaniu 😄Z 5.4 które normalnie robię w trasie przy 85 km/h do 4.7 😉Nie mogłem w to uwierzyć ale tak wyszło 😮
Myślę że ani elektryk, ani disel nie wypłaca się – to jak żyć w dług… W elektryku są drogie akumulatory i drogie naprawy, elektryka też nie zadarmo. Jeden jest w świecie elektryk jaki niema akumulatorów, a pracuje od słońca. I co z tego jak niema śłońca, to nie jedzie.
Disel to też życie w dług – małe wydatki na paliwo, ale droga naprawa i obsługiwanie, disel trzeba zawsze dobrze nagrać żeby dłużej jechał i miej psuł się.
Disel był dobry kiedy robili prosto disel bez elektroniki i wtrysków.
Dla mnie jest optymalny klasyczny gaźnikowy silnik, w którym niema czemu łamać się. I w jaki kolwiek moment można otkręcić gaźnik i obslugiwać w siebie na stole.
Ze współczesnymi autami to jak z magnetofonami – im oni skomplikowane tym miejsza ich żywotność. Temu dal mnie lepiej mijać miasta i połoniny, kiedy jest dwa gaźnika i dwie turbiny!
z wszystkimi opłatami to prąd z grubo ponad 80groszy kosztuje ;(
Takie liczenie jest o kant du…. To tylko teoria i to na nowym aucie. A jak to będzie z tym zasięgiem po 5latach? Ile ten elektryk wtedy faktycznie przejedzie? Na krótkie trasy to może ale jak dalej to jazda jak starym ziłem. Tu się robi przerwy na ładowanie, a tam przerwy bo się grzał.
Panie Mikiciuk. Te twoje testy obrażają nas. ja zarabiam ok. 3000 zl , więc stać mnie na koło od Mustanga. Również w tych Automaniakach przeważnie było tak, że trzech podnieconych ludzików testowało wozy dla elit. A może tak porównać 10 letnią Renówkę w dieslu z jakimś ,, tanim" elektrykiem, na którego i tak nas nie będzie stać. Może to pocieszy nas. Bo jak do tej pory to Polacy w swoich gruzach cięgle są straszeni, że nie wjadą do miast itd. Prosimy o wzgląd na zwykłych ludzi, których Wy oglądacie tylko z okien tych waszych limuzyn.
To wszystko to są nowe auta,a przeciętny Kowalski jeździ trochę starszym,wiemy po laptopach ,telefonach jak takie baterie trzymają.Niesety polityka jest taka żeby promować elektryki.
Ten tablet, tak chu.. wygląda, ze nie wiem, jakby był wyciosany siekierą i przyklejony.
Moim zdaniem ten tablet w Fordzie jest stanowczo za maly
W chłodne dni zasięg elektryka spada nawet dwukrotnie. Przykładowe źródło (do wyszukania w wyszukiwarce po haśle: Geotab analysis of over 5 million trips shows how heat and cold affect electric vehicle range). Cytat z artykułu: the average EV was capable of using about 54 per cent of its rated range at -15°C. I żeby uzupełnić temat zasięgu elektryków: przykładowo, kiedy temperatura wzrasta powyżej 40°C, zasięg elektryka spada do około 60% (odsyłam do wykresów ze wspomnianego artykułu), a kiedy auto postoi sobie z tydzień w takiej pogodzie, to jego bateria jest wydrenowana (energia poszła na jej chłodzenie).
Brzmi trochę jak opłacona reklama, tylko przez kogo? Jak policzymy do tego koszt serwisu elektryków, a takiego diesla – to okaże się że różnice sa ogromne, i lepiej jeździć dieslem, ktory będzie tańszy w serwisie. Uznajmy że oprócz paliwa, które zużywamy, zuzywają się także części, jak przyjdzie zrobić serwis, elektryk będzie dużo droższy. Dodajmy do tego wiek auta- już diesle/benzyny w porównaniu do starszych aut, potrafia się psuć po kilku latach, tak nie chce myśleć jak jeb@#@ie sie elektronika w takim elektryku po 7-10 latach. (w porównaniu że jednym z moich aut jest BMW E39 528i które jeździ do dziś , i pewnie przejeździ moje E92 M3).
Jeśli chodzi o tunel aerodynamiczny to nie wiem jak to jest ze spalaniem ale poruszam się renault espace i często spotykam się z sytuacją że jakiś rajdowiec w skodzie Fabii próbuje mnie poganiać i w momencie jak mu zjeżdżam na prawy pas tak jakby mu połowę mocy odebrało. Mam wrażenie że mimo wszystko te opory są inne przy jeździe za większym. Może jazda za tirem nie ma sensu ale jazda za minivanem już może ma. A jeśli chodzi o samą jazdę espacem to paradoks jest taki że powyżej setki spalanie jest stałe. Nie ważne czy jadę 101 czy 170, pali zawsze 8l
Różnica w cenie między dieslem a elektrykiem jest bardzo duża na niekorzyść elektryka. Nawet jeśli będziemy ładować elektryka w domu to różnica w cenie zwróci się za kilka lat. Tylko za kilka lat jaki będzie zasięg elektryka? W dieslu po kilku latach zbiornik paliwa raczej się nie skurczy. Pozdrawiam
Patryk nie kompromituj się ten test jest bardzo mało miarodajny zrób go na dystansie 200 km 100 po mieście i 100 po autostradzie 140km/h i okazuje się że ford zużyje 30 kWh na 100 km x 2.30zł ładowarka 80kw i Mercedes łyka 7,5 w tym trybie i jest katastrofa dla elektryka bo w Mietku zostaje kolejne 600 km zasięgu a ford krzyczy zjedź i mnie ładuj przez około godzinę. Podawanie ceny 60gr za kilowat bez kosztów przesyłu abonament to jak podawanie 90 $ za baryłkę ropy czyli 159L.
Jakiż to samochód ładuje się "z gniazdka" 8 godzin???? Prędzej 28!
Dodajmy jeszcze koszty serwisu auta spalinowych. W elektryku zostaje tylko w filtr kabinowy i ewentualnie wielka niewiadoma żywotność baterii.
Trochę nie miarodajny test zużycia z komputera – wyświetlacza.
Przydałby się test realny.
Zatankowane do pełna i naładowane akumulatory do pełna – przejechanie 100 km i znowu tankowanie i ładowanie akumulatorów.
Wtedy i tylko wtedy wyjdzie realne zużycie.
Liczniki zużycia przekłamują o 0,3 do nawet 1 litra na 100 km w przypadku samochodów spalinowych.
W elektryku trzeba doliczyć straty na kablu ( czyli realny prąd zużyty na doładowanie akumulatora ).
Benzyna
@Patryk Mikiciuk. Najbardziej podobał mi się materiał o #Ford Eksplorer, który w tej wersji jest rewelacyjnym samochodem. Szkoda tylko, że samochód ten jest dla osób z bardzo zasobnym portfelem. W Stanach może go sobie kupić prawie każdy (nie będę się rozwodził na siłą nabywczą pieniądza itd.) i jeździć tanio i eko. Chętnie wymieniłbym mojego RR TDV8 na taki egzemplarz, by na co dzień jeździć na krótkich dystansach na energii elektrycznej, a w weekend czy wakacje mieć czym pociągnąć ciężką przyczepę kempingową nad wodę czy gdzieś na odludzie.
Tylko elektryk. Diesle są do traktorów !
Tylko ten diesel powinien miec instalacje gazowa zalozona i wtedy porownaj oba auta! Spalanie vs Moc VS Elektryk vs Diesel
No Fajny test. Pytanie jak długo jeszcze Diesle będą produkować….
Niby tak a naprawa dizla naprawimy a elektryka do śmieci i tak powstają elektro odpady
4k PLN na 10k km? To teraz porównajmy ceny zakupu auta A z dieslem i identycznego auta B z elektrykiem i po jakim ile trzeba przejechać by różnica w cenie zakupu się zwróciła… przykładem mercedesa GLC w bazowej wercji 190k zł a EQC 306k zł. Różnica (116k zł : 4k zł) x 10k km = 28 x 10k km = 280k km. Po takim dystansie elektryk się zwróci. Oczywiście jeśli nawet weźmiemy pod uwagę ceny serwisu i części zamiennych, to robocizna przy elektryku będzie znacznie droższa (bo mechanik musi mieć uprawnienia SeP). Jedni jeżdżą rocznie ok 15k km inni po 50k km. W drugim przypadku prawie 6 lat jazdy by wyjść na zero. W pierwszym cykl życia auta pewnie nie był kalkulowany bo mało kto trzyma auto 18 lat, poza tym baterią po gwarancji nikt nie będzie robić. Reasumując. Elektryk się opłaca, jeśli robisz po głównie po mieście i okolicy przynajmniej kilka tysięcy km miesięcznie i masz swobodny dostęp do ładowarki nawet z mieszkania czy domu. I pod warunkiem że planujesz kupić auto na te minimum 6 lat.
opowiec o produkcki batteri a i ich utylizacji i prosze cie nie oklamuj sam sabie i swoich widzów